4:0(2:0, 0:0, 2:0) |
Opis meczu
Zwycięstwem Polonii Bytom nad Zagłębiem Sosnowiec 4-0 zakończyło się spotkanie 7. kolejki Polskiej Hokej Ligi. Niebiesko-czerwoni w popularnej „Stodole” mimo sporej ilości sytuacji swoją wygraną przypieczętowali dopiero dwoma golami w końcówce meczu. Dwa trafienia na swoim koncie zapisał Michał Działo, z kolei po jednej bramce dołożyli Boris Drozd oraz Dmytro Demjaniuk.
Polonia po raz ostatni rywalizowała z Zagłębiem w lidze w sezonie 2008/2009. Wtedy bytomianie przegrali jednak wszystkie cztery spotkania z tym rywalem. Ostatnie ligowe zwycięstwo z sosnowiczanami hokeiści z Pułaskiego odnieśli w rozgrywkach 2007/2008, wygrywając na wyjeździe 5-2. Jeszcze dłużej niebiesko-czerwoni czekali na pokonanie Zagłębia na swoim lodzie. W sezonie 2004/2005 w finale play-off I ligi Poloniści zwyciężyli w czwartym spotkaniu serii 5-4 po dogrywce.
Gospodarze do dzisiejszej potyczki przystąpili z debiutującym w ich składzie Krissem Lipsbergsem. 22-letni łotewski defensor do niedawna reprezentował jeszcze drużynę z Sanoka. W Bytomiu nie zagra już za to Białorusin Arsienij Dzianskiewicz, któremu działacze oraz sztab trenerski podziękowali za usługi.
Spotkanie rozpoczęło się od szybko zdobytej bramki autorstwa Borisa Drozda, który już w 3. minucie zaskoczył Michała Kielera uderzeniem przy słupku. W 9. minucie blisko podwyższenia rezultatu był Błażej Salamon, jednak krążek po jego strzale ostemplował poprzeczkę sosnowieckiej bramki. Chwilę później zespół Dariusza Jędrzejczyka świetnie rozegrał gumę w liczebnej przewadze i zasłużone gratulacje od kolegów odebrał, trafiając z bliska Michał Działo. W 16. minucie Martin Przygodzki przestrzelił będąc w sytuacji sam na sam z Kielerem.
Idealnie mogła rozpocząć się dla gospodarzy druga odsłona, jednak w 21. minucie Błażej Salamon w osłabieniu swojej drużyny nie wykorzystał pojedynku oko w oko z golkiperem Zagłębia. Ten sam zawodnik cztery minuty przed zakończeniem tercji ponownie musiał uznać wyższość Kielera.
Pomiędzy 46. a 47. minutą krążek po uderzeniach bytomian dwukrotnie odbijał się od słupka bramki gości (strzelali Marcin Słodczyk oraz Sebastian Owczarek). W połowie trzeciej tercji Polonia wykorzystała po raz drugi tego dnia wykluczenie Oskara Krawczyka. Ponownie do sosnowieckiej siatki trafił Michał Działo, a swoje drugie asysty w tym meczu zanotowali Marcin Słodczyk oraz Błażej Salamon. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż bytomski obrońca zdobył już w bieżącym sezonie pięć bramek i co ciekawe wszystkie w przewadze. W 53. minucie z powodu rozbicia szyby nastąpiła dziesięciominutowa przerwa, na którą sędziowie wysłali oba zespoły do szatni. Przymusowy odpoczynek lepiej podziałał na miejscowych, którzy w 55. minucie strzelili czwartą bramkę autorstwa Dmytro Demjaniuka. Po tym trafieniu nastąpiła zmiana bramkarza w Polonii. W miejsce dobrze dysponowanego Filipa Landsmana pojawił się Tomasz Zdanowicz, który do końca meczu zachował czyste konto. Niebiesko-czerwoni odnieśli zasłużone zwycięstwo 4-0 i jedyne na co można narzekać to skuteczność. W przerwach dzisiejszego meczu występował zespół bytomskich raperów DYM KNF.
Po meczu powiedzieli
Dariusz Jędrzejczyk, trener Polonii Bytom: – Bardzo się cieszymy, że są trzy punkty, bo dzisiaj opornie nam szło strzelanie bramek. Okazji było mnóstwo, ale bramki nie wchodziły. Zawodnicy się frustrowali, denerwowali, a to nie sprzyja dobrej grze, bo żeby tę bramkę zdobyć to trzeba mieć trochę spokoju i żelaznych nerwów. Całe szczęście, że zagraliśmy na zero z tyłu. Nie dopuściliśmy Zagłębia do sytuacji, bo inaczej to pewnie mogłoby się dla nas gorzej skończyć. Rywale byli dzisiaj dobrze dysponowani, tym bardziej cieszymy się z tych punktów.
Jerzy Pawłowski, II trener Zagłębia Sosnowiec: – Trzeba pogratulować Polonii, która zmobilizowała się i grała dziś z polotem. My znów nie wykorzystaliśmy swoich okazji, które mieliśmy przy stanie 0-2. Najgorsze jest to, że robimy różne dziwne faule i po tych karach dostajemy bramki. Dzisiaj straciliśmy w ten sposób dwa gole. Ja to składam na karb młodości i braku doświadczenia. Mamy teraz najmłodszą drużynę w lidze. Może to kiedyś przyniesie efekt, ale na razie szarga nam nerwy.
Bramki
1:0 Boris Drozd – Dávid Tomečko – Dmytro Demjaniuk (02:27)
2:0 Michał Działo – Marcin Słodczyk – Błażej Salamon (09:50) 5/4
3:0 Michał Działo – Marcin Słodczyk – Błażej Salamon (50:38) 5/4
4:0 Dmytro Demjaniuk (54:28)
Składy
TMH Polonia Bytom:
Landsman (od 54:28 Zdanowicz)
Cunik, Działo; Salamon, Słodczyk, Przygodzki (4)
Owczarek, Falkenhagen; Dybaś, Frączek, Cgojevs
Uherek, Kulik; Tomečko, Drozd, Demjaniuk (2)
Lipsbergs (2), Stępień (2); Kłaczyński, Krzemień, Wieczorek.
Trener: Dariusz Jędrzejczyk
Zagłębie Sosnowiec:
Kieler (Białek – nie grał)
Kruczek, Krawczyk (6); M. Kozłowski (2), T. Kozłowski, Sikora (2)
Kowalówka, Horzelski; Jaros, Czerniadiew, Nahunko
J. Jaskólski, Andrejkiw; A. Jaskólski, Stojek, Wąsiński
(Kafel, Gniewek, Wrana – nie grali).
Trener: Mieczysław Nahunko