W zaległym meczu 22 kolejki MHL podopieczni Mariusza Puzio odnieśli ósme dwucyfrowe zwycięstwo w sezonie zasadniczym i na pięc meczy przed fazą play-off z kompletem zwycięstw nad drugim w tabeli Naprzodem Janów mają 14 punktów przewagi.
Poloniści zaczeli mecz z wiceliderem od dwóch kar złapanych przez Ciepielewskiego i Bajona. W trakcie drugiej z nich w 9 minucie 17 sekundzie gry po raz pierwszy do katowickiej bramki krążek po podaniu Salomona skierował Valerij Polonin. Pięć minut później drugą asystę zaliczył Salomon, tym razem Bytomianie wykorzystali grę w przewadze i po składnej akcji Michał Domogała po raz drugi pokonał Alberta Rogersa a gdy minutę później Artur Senkevich strzelił trzeciego gola zawodnikom z Janowa zaczęły puszczać nerwy. Przed syreną kończącą tę część gry drugą asystę zaliczył z kolei Artsiom Senkevich (1 gol, 2 asysty) a jego podnie na gola zamienił Ilyya Smirnov (1 gol).
Druga tercja rozpoczęła się od podwójnej kary dla Janowa, skutecznością popisała się będąca na lodzie jako trzecia z kolei piątka z Bytomia, tym razem Salamon (1 gol,4 asysty) wykończył akcję Domogały i Polonina. Na trybunach ekipa z Janowa śpiewała o tym jak Naprzód uderzył im do głowy a na lodzie bramki dla przyjezdnych strzelali kolejno Wicher (26:19) i Rybak (27:26). Po siódmym golu bramkarz gospodarzy dłuższą chwilę nie podnosił się z lodu i miejscowi zawodnicy wyskoczyli z boksu do swojego kolegi, za co otrzymali karę mniejszą techniczną.
Mimo miażdżącej przewagi, po nałożeniu kary na zawodników z Janowa Bytomianie wzieli czas. Manewr wykonywany zwykle w końcówce zaciętego meczu się powiódł, bo cztery minuty później po trafieniach Sankevitcha (1 gol, 2 asysty) i Dybasia (1 gol, 1 asysta) w 32 minucie prowadzili już 9:0, drugi gol padł w power-playu po karze za rzucenie na bandę i przebywający wtedy na lodzie zawodnicy Polonii powstrzymali jeden drugiego przed akcją odwetową na faulującego Musiała. Kiedy pierwsi kibice z Janowa zaczeli opuszczać Jantor o zmianę poprosił bramkarz miejscowych i do końca meczu między słupkami stał już rezerwowy Paweł Kupka. Przy stałym i niesłabnącym dopingu kibiców Naprzodu do końca drugiej tercji szczęśliwie żaden z zawodników z Katowic nie odwiedził boksu kar a i wynik do syreny kończącej tą część spotkania się nie zmienił.
Dziewięć minut od zmiany bramkarza dziesiątą bramkę w zamieszaniu podbramkowym strzelił najskuteczniejszy w drużynie z Bytomia Michał Rybak. W odpowiedzi na honorowe trafienie Janowa z 44 minuty strzałem pod poprzeczkę dwie minuty później odpowiedział Michał Proczek (1 gol, 2 min) . Ostatnią tego wieczoru karę dla Janowa za atak kijem trzymanym oburącz otrzymał w 52 minucie i 25 sekundzie Kubara. Na cztery minuty przed końcem meczu, w trakcie biało-zielono-czerwonego flagowiska prezent obrońców Janowa na gola zamienił Rybak (3 gole) i ostatecznie Polonia rozjechała Naprzód Janów 1:12.