Weekend w Małopolsce można uznać za połowicznie udany dla niebiesko-czerwonych. Zawodnicy trenera Puzio pewnie wygrali sobotnie starcie w Krakowie, jednak niedziela „nie była dla nich”. Po dogrywce musieli uznać wyższość drużyny UHT Sabers Oświęcim i do Bytomia przywieźli 4 punkty. Po 8 meczach sezonu zasadniczego nadal zajmują fotel lidera z 19 punktami i bilansem +39 bramek.
SOBOTA 30.09
Polonia do obu spotkań przystąpiła w pomniejszonym składzie. W szeregach naszej drużyny zabrakło m.in kapitana Piotra Bajona czy Sebastiana Wichra. Wiadomo jednak, że przy tak mocnym kolektywie, można spodziewać się dobrej gry pomimo braków kadrowych. Tak też się stało i już 5 minut po rozpoczęciu meczu w Krakowie na prowadzenie wyprowadził niebiesko-czerwonych niezawodny od początku sezonu Igor Augustyniak. Dwie minuty później podanie Jakuba Wilka wykorzystał jego kolega z formacji, Mikołaj Kociszewski, podwyższając wynik na 0:2. Przewaga własnego lodu pomogła gospodarzom na zdobycie gola kontaktowego, jednak przed końcem tercji kibice rezerw Cracovii nie doczekali się wyrównania.
Szansa na to przyszła w połowie drugiej tercji, kiedy do boksu kar za spowodowanie upadku przeciwnika został odesłany Michał Proczek. Kiedy wydawało się, że niebiesko-czerwonym „ujdzie płazem” to przewinienie i nie przyniesie żadnych konsekwencji, jednak na 10 sekund przed końcem regulaminowych 2 minut karnych Ivan Lebedzeu pokonał Mateusza Kołodzieja. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź – Kuba Mularczyk wziął na siebie ciężar gry i znalazł sposób na golkipera Cracovii. Drużyna z Bytomia po raz kolejny znalazła się w opałach, kiedy Mikołaj Kociszewski przed końcem tercji został odesłany na 2-minutowy odpoczynek, a jego koledzy rozpoczynali tercję nr 3 w uszczuplonym zestawieniu. Sytuacja z serii „ciężkich gatunkowo” zakończyła się pozytywnie dla Polonii. Grający w osłabieniu niebiesko-czerwoni przejęli inicjatywę i za sprawą tercetu Panzeca – Augustyniak – Bodura zdobyli czwarte trafienie.
Atmosfera towarzysząca ostatnim 20 minutom doprowadzała do wrzenia emocje hokeistów obu zespołów. Ostrość, rzucenie na bandę, atak łokciem – to tylko część kar nałożona na zawodników Cracovii i Polonii. Kiedy żadne z zagrań nie pomogło, a dodatkowy czas na uwagi dla trenerów kolejno gości i gospodarzy nie przyniósł oczekiwanych efektów, wydawało się, że wynik pozostanie niezmieniony. Na sekundę przed syreną wieńczącą koniec meczu krążek w siatce umieścił obrońca, Jan Stępień, pieczętując tym samym okazałe zwycięstwo swojej drużyny na wyjeździe.
MKS Cracovia – BS Polonia Bytom 2:5 (1:2, 1:1, 0:2)
0:1 Igor Augustyniak – Devin Panzeca (05:07)
0:2 Mikołaj Kociszewski – Jakub Wilk (07:37)
1:2 Herman Bryzgalau – Nikita Shatilov, Jakub Ślusarek (12:12)
2:2 Ivan Lebedzeu – Mateusz Malinowski, Dawid Tynka (30:47)
2:3 Jakub Mularczyk – Mikołaj Kociszewski, Jakub Wilk (34:00)
2:4 Devin Panzeca – Igor Augustyniak, Aleksander Bodora (40:31)
2:5 Jan Stępień – Igor Augustyniak (59:59)
MKS Cracovia: Illia Khyrsa – Jaracz(2min), Khyrsa Ivan(2min); Ślusarek, Shatilov(2min), Bryzgalau(2min) – Kapa(2min), Tynka; Malinowski, Lebedzeu, Dziurdzia – Mętel, Najder; Janeczek, Pabis, Adamczyk – Kavalenka, Hajda(2min).
Trener: Dominik Salamon
BS Polonia Bytom: Kołodziej – Bodora(2min), Bąk(2min); Augustyniak, Kuzak, Panzeca – Proczek(2min), Gurzyński; Kasprzyk, Sadowski – Wilk, Stępień(2min); Wybral, Mularczyk, Kociszewski(2min) – Kasianchuk, Laptinov.
Trener: Mariusz Puzio
NIEDZIELA 01.10
Zupełnie inaczej dla Polonii ułożyło się niedzielne starcie z UTH Sabers w Oświęcimiu. Od 9 do 11 minuty bytomianie stracili aż 2 gole za sprawą Romana Shoferovskiego i Vasiliya Yerassov. Bardzo niekorzystne rozpoczęcie tercji zadziałało motywująco na niebiesko-czerwonych, którzy szybko złapali kontakt. Michał Sadowski wykorzystał akcję wypracowaną przez duet Bąk – Panzeca i posłał gumę wprost do siatki oświęcimian. Niestety, radość po strzelonej bramce nie trwała długo. Przed zakończeniem pierwszej odsłony spotkania gospodarze powiększyli dystans bramkowy dzielący obie drużynym zdobywając gola nr 3. Druga tercja, poza jedynym trafieniem autorstwa Mikołaja Kociszewskiego, była niekończącą się serią kar po obu stronach. Najdotkliwszą z nich został ukarany zawodnik UHT Sabers Oświęcim, Andrei Romanenko, który otrzymał karę meczu za niesportowe zachowanie, co zakończyło jego występ w niedzielnym starciu.
Przebieg trzeciej tercji bardzo długo pozwalał myśleć, że wynik zakończy się w regulaminowym czasie gry ze wskazaniem na gospodarzy. Ich marzenia o szybkiej wygranej zmącił Dominik Kasprzyk, którego strzał na 20 sekund przed końcem meczu doprowadził do wyrównania, a tym samym – dogrywki. Niestety, w dodatkowym czasie gry skuteczność i szczęście nie opuściło oświęcimian, którzy poradzili sobie z bytomską obroną i zgarnęli 2 cenne punkty.
UHT Sabers Oświęcim – BS Polonia Bytom 4:3d. (3:1, 0:1, 0:1, 1:0 d.)
1:0 Roman Shoferovskyi – Maksym Danuta (09:22)
2:0 Vasilik Yerassov – Kacper Prokopiak (10:46)
2:1 Michał Sadowski – Oskar Bąk, Devin Panzeca (15:03)
3:1 Danylo Baida – Roman Shoferovskyi (17:37)
3:2 Mikołaj Kociszewski – Jakub Mularczyk, Paweł Wybiral (27:38)
3:3 Dominik Kasprzyk (59:40)
4:3d. Kacper Prokopiak (61:57)
UHT Sabers Oświęcim: Dziukau – Protsenko, Shoferovskyi(2min); Baida I(2min), Baida D, Hanuta – Shamardin(2min), Romanenko(29min); Melnyk, Nikolaevich(2min), Tychenko – Udotov, Prokopiak(4min); Yerassov, Zając(4min), Piankrat(2min) – Makaj.
Trener: Vitalii Shliakhov
BS Polonia Bytom: Kołodziej – Bodora(2min), Bąk; Augustyniak(2min), Kuzak, Panzeca – Proczek, Gurzyński; Kasprzyk, Sadowski(4min) – Wilk, Stępień; Wybiral, Mularczyk(2min), Kociszewski – Kasianchuk.
Trener: Mariusz Puzio