Mariusz Puzio: Drużyna nie zaprezentowała jeszcze tego na co ją stać

19.09.2020

Za hokeistami Polonii Bytom pierwsze trzy spotkania I ligi sezonu 2020/2021. Podopieczni trenera Mariusza Puzio przegrali z Opole HK 3-4 po karnych (mecz później został zweryfikowany jako walkower 5-0 dla Polonii), Zagłębiem Sosnowiec 2-5 oraz zwyciężyli ŁKH Łódź 7-3. O początku rozgrywek, treningach drużyny, sprawach kadrowych oraz o lidze rozmawiamy ze szkoleniowcem niebiesko-czerwonych Mariuszem Puzio.

Jak trener ocenia dotychczasową postawę drużyny w rozgrywkach I ligi? W trzech pierwszych spotkaniach z Opole HK, Zagłębiem Sosnowiec oraz ŁKH Łódź zespół nie najlepiej rozpoczynał pojedynki, przegrywając za każdym razem 0-2.

Drużyna nie zaprezentowała jeszcze tego na co ją stać. Zespół jest fajny, jest w nim dużo ciekawych zawodników, ale tak jak powiedziałem ci hokeiści nie pokazali jeszcze tego co powinni pokazać. Mam nadzieję, że to nastąpi w najbliższych meczach i wtedy będę zadowolony. Na razie nie pokazali tego co powinni. Zawodnicy sami to czują, bo ja z nimi rozmawiam. Jestem trenerem, który lubi rozmawiać z drużyną. Chodzi głównie o skuteczność i koncentrację w początkowej fazie meczu, gdzie trzeci mecz z rzędu przegrywamy 0-2. To nie jest przypadek. Można jeden mecz przegrywać, drugi ale jak już trzeci z kolei to świadczy o braku koncentracji. Te elementy wyrzucimy, poprawimy skuteczność i będzie dobrze.

Jak wyglądały przygotowania drużyny Polonii do nowego sezonu i jak sprawa treningów wygląda obecnie?

Przygotowania wyglądały lekko pół śmiesznie ze względu na Covid oraz brak obiektów w Bytomiu. Posiłkowaliśmy się halą „Na Skarpie” i „Torkacikiem”. Pracowaliśmy tak w sierpniu. Obecnie nasza praca wygląda inaczej, gdyż trenujemy dwa razy w tygodniu, po półtorej godziny na lodowisku w Jastrzębiu. Są to wtorki i czwartki, natomiast w środy i piątki mamy zajęcia na sali gimnastycznej w Szkole Mistrzostwa Sportowego przy ul. Powstańców Śląskich. Hokeista nie powinien tak trenować. Hokeista powinien być pięć razy w tygodniu na lodzie, do tego siłownia i inne rzeczy. A my mamy drugi rok wielki bałagan. Marzymy o tym, aby nasz obiekt już powstał i żeby można było pracować. Trzy godziny na lodzie w tygodniu to bardzo mało. Inne drużyny trenują pięć dni w tygodniu po półtorej godziny. Okres przygotowawczy nasi rywale też przebywali na lodzie, a my? Szkoda mówić.

Od tego sezonu Polonia ma podpisaną umowę o współpracy z JKH GKS Jastrzębie, w myśl której pomiędzy klubami możliwa jest wymiana zawodników. Czy hokeiści z Jastrzębia występujący w naszych barwach w rozgrywkach I ligi, trenują na lodzie z naszym zespołem?

Przychodzą, ale też nie zawsze jest cały zespół. Ale przychodzą i ja się z tego bardzo cieszę, bo oni chcą grać w Polonii. Chcą grać to muszą trenować. Nie przychodziliby na zajęcia to by nie grali. Oczywiście nie zawsze są puszczani przez trenera Róberta Kalábera, bo są potrzebni do treningów z pierwszą drużyną JKH GKS, to wtedy nie trenują z nami. Minimum czwórka jastrzębian jest na każdym treningu Polonii Bytom.

Czy mógłby trener porównać Polonię z sezonu 2019/2020 do obecnej?

Zaszły zmiany. W mojej drużynie zakończyło przygodę z hokejem – bo ja nie będę mówił o karierze, tej jeszcze nikt praktycznie nie zrobił – ośmiu zawodników. Teraz mamy Karola Wąsińskiego, Bartka Stępnia, Aleksandra Bodorę. Dominik Kraus jest trochę na innych zasadach. Bardziej stawiam na młodszego bramkarza, który kiedyś ma być tą jedynką w Bytomiu. Dominik uczy, szkoli tych młodych bramkarzy, psychicznie ich podbudowuje i po to jest potrzebny. Jednak w tych meczach cięższych do bramki idzie Dominik.

Jaki trener stawia cel przed swoim zespołem? Które miejsce na koniec rozgrywek będzie satysfakcjonowało Mariusza Puzio?

Ja mam zawsze cel. Trener jak nie ma celu to nie jest trener. Nie będę nigdy mówił jaki cel stawiam, bo zostawiam to dla siebie. Drużyna ma zająć lepsze miejsce niż w tamtym sezonie. I koniec. A co będzie więcej to będzie dobrze. Mam swój cel jednak nie będę mówił jaki.

Jak trener ocenia poziom ligi?

W kilku drużynach a więc w Opolu, Sosnowcu, Sanoku, Krakowie, Oświęcimiu, Tychach oraz Janowie – praktycznie w każdej – występuje kilku ciekawych zawodników. Do tego dochodzą gracze młodsi i robi się fajna rywalizacja. Drużyny są ciekawe i tak jak powiedziałem wyjść na mecz MHL-u, to trzeba zmusić się do wysiłku, bo nikt ci punktów za darmo nie da. Przykładem było to Opole, które tworzą młodzi chłopcy, ale to było widać, że oni chcą. Przyjechali do Polski pokazać się, naprawdę bardzo ciekawa i fajna drużyna.

Opinia trenera o udziale w rozgrywkach I ligi nowej ekipy z Opola. Czy jest to z korzyścią dla ligi? Przypomnijmy w Opole HK występują głównie młodzi Kanadyjczycy i Amerykanie.

Dla mnie to jest fajny pomysł. Ktoś tam mówił „po co oni są?”. Moje zdanie jest takie, że bardzo dobrze, dlaczego nie? Niech nasi chłopcy się sprawdzają z innym hokejem. Niech mają styczność, wiadomo jak grają Amerykanie czy Kanadyjczycy – twardo, konsekwentnie. Uważam, że to jest bardzo fajna rzecz. Jeszcze takich drużyn jak Opole ze trzy i byłoby bardzo dobrze.

prepared by sid & kofa ice hockey freaks