Jak co sezon spotkanie z UKS Zagłębiem Sosnowiec przyciągnęło na bytomskie lodowisko tłumy kibiców. Ponad 700 osób zebrało się na trybunach, żeby dopingować swoich hokeistów w walce o ligowe punkty z odwiecznym rywalem. Po raz 2 w tym rundzie zasadniczej lepsi okazali się bytomianie, a najwięcej ciosów zadali w drugiej tercji meczu, który zdominowali, pokonując Sosnowiec 9-2.
Już od pierwszych sekund meczu widać było ile emocji na trybunach i tafli budzi starcie z hokeistami UKS Zagłębia Sosnowiec. Zakorzeniona głęboko sportowa rywalizacja między dwoma drużynami sprawiła, że od momentu, kiedy krążek odbił się od środkowej części lodowiska oba zespołu walczyły na 110%. Bytomian początkowo szybkie tempo przerosło, skąd w zamieszaniu przydarzyła się kara za nadmierną ilość graczy na lodzie. Sosnowiczanie w swoich próbach nie przekłuli ani jednej w bramkę. Skuteczność nie zawiodła za to kapitana bytomskiej drużyny, Piotra Bajona, który otworzył wynik meczu, popisując się piruetem w polu bramkowym zakończonym umieszczeniem krążka w siatce. Pierwsze trafienie było czynnikiem dla bytomskich kibiców, którzy głośnym dopingiem do końca tercji nieśli hokeistów. Pomimo licznych strzałów m.in Szymona Kiełbickiego nie udało się podwyższyć prowadzenia, tym samym pierwsza tercja zakończyła się wynikiem 1:0 na korzyść podopiecznych trenera Puzio.
Druga tercja nie zapowiadała z początku przysłowiowej „demolki” jaką zapewnili gościom zawodnicy Polonii. Strzelanie rozpoczął Karol Wąsiński w 26 minucie. Ponad minutę później prowadzenie podwyższył Mikołaj Kociszewski, a chwilę później zamieszanie pod bramką Sosnowca wykorzystał Jakub Mularczyk, który najpierw opanował krążek, a potem sprytnie wpakował go do siatki przyjezdnych. Jeśli komukolwiek na bytomskim Lodowisku im. Braci Nikodemowiczów wydawało się, że to już koniec popisów gospodarzy, to grubo się pomylił. W połowie tercji niezwykle dobrze dysponowany w ten weekend Arek Karasiński wykorzystał podanie Sebastiana Wichra i wpisał się na listę strzelców jako autor gola nr 5. Kara nałożona na Aleksandra Bodorę poskutkowała zdobyciem pierwszego trafienia przez gości. Najskuteczniejszy snajper Zagłębia, Andrzej Stojek z kolegami z formacji „rozklepał” bytomską obronę, dając szansę drużynie na powrót do prawidłowego rytmu meczowego. Niewzruszeni takim obrotem spraw bytomianie nadal „grali swoje”, a przepięknym strzałem z okolic niebieskiej popisał się Jan Stępień, który idealnie w górny róg, pod poprzeczkę „wsadził” krążek. Podopieczni trenera Kotuły nie poprzestawali w swoich staraniach o odrobienie wyniku, a na niespełna 5 minut przed końcem tercji dopisali do swojego dorobku brakowego drugie trafienie, tym samym zamykając listę strzelców w drugiej tercji.
Jak już niejednokrotnie powtarzaliśmy: na kłopoty kapitan! Piotr Bajon z niezwykłą łatwością wszedł w ostatnie 20 minut spotkania i dopisał dublet do swoich niedzielnych dokonań. Coraz więcej niedokładności i negatywnych emocji wkradało się w grę obu stron, a w boksie kar kolejno znajdowali się po stronie Polonii Wilk, Patryk Jarosz z ramienia Zagłębia oraz Adam Faska. Skuteczność zawiodła hokeistów Bytomia i Zagłębia, a na kolejne trafienie trzeba było czekać do 52 minuty. Pędzącego Augustyniaka zauważył Szymon Gurzyński i posłał mu podanie, a celne oko Igora połączone z pewną ręką pozwoliło mu na wybuch radości z powodu podwyższenia prowadzenia niebiesko-czerwonych. Kolejny mecz weekendu to także… kolejna kara meczu. Tym razem do starcia doszło w okolicy boksu przyjezdnych, a udział w bójce zaliczył… kapitan. Zarówno Piotr Bajon, jak i Maksim Sergeev zostali odesłani za niesportowe zachowanie. Coraz więcej ostrości w grze widać było po dwóch stronach barykady. Kropkę nad „i” postawił na zakończenie weekendu Karol Wąsiński, tym samym zamykając listę strzelców w niedzielnym meczu.
Ostatnie domowe spotkania sezonu zasadniczego zdecydowanie mogły się podobać kibicom zgromadzonym na Lodowisku im. Braci Nikodemowiczów. Były emocje, grad goli, niesamowite cieszynki i atmosfera, jakiej w Bytomiu nie widzieli od dawna. Hokeiści po raz kolejny udowodnili, że trudno znaleźć na nich skuteczną broń. Przed Nimi dwa wyjazdowe spotkania do Torunia i Gdańska kończące rundę zasadniczą.
Niedziela 22.01.2023, godz. 17:00, Lodowisko im. Braci Nikodemowiczów
BS Polonia Bytom – UKS Zagłębie Sosnowiec 9-2 (1:0, 5:2, 3:0)
1:0 Piotr Bajon – Szymon Mularczyk, Karol Wąsiński (15:13)
2:0 Karol Wąsiński – Szymon Kiełbicki, Jakub Wilk (26:14)
3:0 Mikołaj Kociszewski – Jan Stępień (27:38)
4:0 Jakub Mularczyk – Szymon Mularczyk (29:05)
5:0 Arkadiusz Karasiński – Sebastian Wicher, Jakub Mularczyk (30:54)
5:1 Andrzej Stojek – Vladislav Gusev, Patryk Jarosz (31:50)
6:1 Jan Stępień – Sebastian Wicher (32:13)
6:2 Andrei Dubinin – Mariusz Piotrowski, Kacper Opiłka (35:32)
7:2 Piotr Bajon – Jakub Wilk (42:50)
8:2 Igor Augustyniak – Szymon Gurzyński (52:21)
9:2 Karol Wąsiński – Szymon Mularczyk, Arkadiusz Karasiński (57:22)
BS Polonia Bytom: Kołodziej (Grobelkiewicz) – Bodora(4min), Wilk(2min); Bajon(25min), Wąsiński – Proczek, Faska(2min); Augustyniak, Kiełbicki, Mularczyk S – Gurzyński, Stępień(2min); Wybiral, Mularczyk J, Kociszewski – Dworaźny, Karasiński, Wicher(2min).
Trener: Mariusz Puzio
UKS Zagłębie Sosnowiec: Szczepkowski (Mentel) – Luszniak, Kafel; Jarosz(2min), Stojek, Gusev – Opiłka, Bortnikov; Piotrowski, Dubinin, Rzekanowski(2min) – Sergeev(25min), Domogała; Broś, Antropau(2min), Kieler – Sarnacki T, Łoza, Sarnacki E.
Trener: Marcin Kotuła