Do owocnych mogą zaliczyć ubiegły weekend obie seniorskie drużyny Polonii Bytom. Hokeistki pod wodzą trenera Secemskiego pokonały gdański Stoczniowiec 10:0, natomiast hokeiści dwukrotnie zakończyli weekendowe mecze wyjazdowe z Gdańskiem i Toruniem na poziomie 0:8. W starciach drużyn z Południa i Północy naszego kraju, tym razem zdecydowanie górą Południe!
TLHK:
Po sezonie przerwy kibice doczekali się starcia, które od lat wzbudzało sporo emocji. Do Bytomia przyjechała drużyna Stoczniowca Gdańsk, z którą Polonia nie spotkała się na tafli od 11 marca 2024. I tym razem mecz przyciągnął na trybuny sporą rzeszę fanów bytomskich złotek. Sobotnie starcie miało jednak inny, niezwykle ważny wydźwięk. Hasło „Rzuć raka na bandę – zbadaj się!” towarzyszyło obu kolektywom już od pierwszych sekund starcia. Zawodniczki Polonii oraz Stoczniowca zagrały z symbolicznymi, różowymi wstążkami, włączając się w akcję „Różowy Październik”, tym samym przypominając jak ważna jest profilaktyka nowotworów piersi – nie tylko w tym miesiącu.
Żadna ze stron nie zapomniała jednak, o co walczą w sobotnim spotkaniu. Zespoły postawiły na swoje najmocniejsze formacje, wiedząc, że stawka tego meczu jest wysoka – zarówno ta punktowa, jak i mentalna. Co ciekawe dla bytomskich kibiców, tym razem po stronie gdańskiej Stoczni zagrała Klaudia Kaleja, która do ubiegłego sezonu reprezentowała barwy Polonii Bytom. Pierwsza, bardzo zacięta tercja, bardzo długo utrzymywała się na poziomie 0:0. Dopiero podczas okresu gry w przewadze, Polonia rozwiązała worek z golami. Do boksu kar w niespełna 16 minucie została odesłana Dominika Korkuz, co bezwzględnie wykorzystała kapitan Karolina Późniewska. Tym samym to właśnie niebiesko-czerwone schodziły do szatni „z tarczą” po pierwszych 20 minutach starcia. Druga tercja rozpoczęła się od bardzo szybkiego podwyższenia prowadzenia, a to za sprawą strzału Idy Talandy. Jak później miało się okazać, Polonia złapała wiatr w żagle i rozpoczęła swój festiwal strzelecki. Było to dość niespotykane dla kibiców, którzy zapamiętali spotkania z gdańskim Stoczniowcem, jako mecze „na ostrzu noża”. Kolejno sposób na golkiperkę z północy znalazły sposób Wiktoria Dziwok, Klaudia Chrapek, i Karolina Gawandtka.
Widząc narastające kłopoty na tafli, trener Gdańszczanek, Rafał Cychowski, postanowił nie tylko na zmianę między słupkami, a również o czas dla swojej drużyny. Niebiesko-czerwone, pomimo tych zabiegów, nie dały się wybić z rytmu strzeleckiego i dołożyły dwa kolejne gole, autorstwa Karoliny Późniewskiej i Idy Talandy. W ostatniej odsłonie spotkania sympatycy Polonii zobaczyli jeszcze 3 trafienia. W bramce rywalem gumę umieściły Wiktoria Dziwok, Olivia Tomczok oraz Lena Zięba, ustalając wynik spotkania. Po zakończeniu sobotniego starcia Tauron Ligi Hokeja Kobiet, obie drużyny stanęły do wspólnego zdjęcia przy okolicznościowym banerze, którego hasło „Rzuć raka na bandę – zbadaj się!” hokejowa społeczność Polonii Bytom chce propagować nie tylko w październiku.
Niebiesko-czerwone hokeistki czeka teraz długa przerwa od ligowych zmagań. Kolejny mecz Tauron Ligi Hokeja Kobiet został zaplanowany na 17.11, kiedy to na wyjeździe zmierzą się z drużyną Podhala Nowy Targ. Podopieczne trenera Secemskiego mają do rozegrania jeszcze jedno, zaległe spotkane z Kozicami Poznań, które miało obyć się w niedzielę 20 października, jednak na prośbę drużyny z Poznania termin meczu został przeniesiony.
MHL:
Żeńska drużyna Polonii zagrała z Gdańskiem u siebie, natomiast hokeiści musieli zmierzyć się z męskim Stoczniowcem w Hali Olivia. Niebiesko-czerwoni ubiegły weekend spędzili na północy, kolejno rozgrywając spotkania z GKS Stoczniowcem Gdańsk oraz SMS Toruń. W sobotnim meczu po 53 minutach prowadzili goście. Patryk Jarosz wykorzystał zagranie od Sebastiana Wichra nie dając szans bramkarzowi gospodarzy. Skuteczność nie zawiodła zawodników Polonii, którzy jeszcze dwukrotnie wpakowali gumę pomiędzy słupki Dominika Buczka. Na liście strzelców podczas pierwszych 20 minut starcia z Hali Olivia zameldował się jeszcze kapitan drużyny, Piotr Bajon, zaliczając tym samym dublet. Druga odsłona meczu upływała dość spokojnie, aż do samego jej końca. Na półtorej minut przed syreną wieńczącą zakończenie tercji krążek do bramki posłał Igor Augustyniak.
Szanse Stoczniowca na odrobienie rezultatu malały z każdą minutą spotkania. Niebiesko-czerwoni powrócili na prawidłowy, strzelecki tor w trzeciej tercji. Najpierw gola nr 5 zdobył Sebastian Wicher, później dublet dorzucił najlepszy strzelec Polonii w tym sezonie, Kiryl Yastrabau, natomiast jako ostatni do protokołu meczowego wpisał się Mikołaj Kociszewski, który jako ostatni w sobotnim starciu zdobył bramkę. Ostatecznie Polonia pokonała Stoczniowiec na wyjeździe 0:8, oddając 43 strzały na bramkę. Czyste konto zachował Ayvin Eidsness, który obronił każdy z 17 strzałów gospodarzy.
Punktualnie o 14:45 w niedzielę, na lodowisku Tor-Tor w Toruniu, rozpoczęło się starcie niebiesko-czerwonych z drużyną Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Toruniu. Gospodarze bardzo długo stawiali opór zawodnikom Mariusza Puzio – do czasu drugiej kary dla drużyny SMS Toruń. Okres gry w liczebnej przewadze wykorzystał Piotr Bajon, któremu asystowali Igor Augustyniak i Kiryl Yastrabau. I choć pierwsza odsłona meczu zakończyła się mocno piłkarskim wynikiem, nie był to koniec niedzielnego strzelania w wykonaniu Polonii Bytom.
Bardzo szybko po rozpoczęciu drugiej tercji wynik podwyższył Kiryl Yastrabau. Kolejne osłabienie liczebne drużyny z Torunia pozwoliło bytomianom zdobyć następne trafienie. W przeciągu minuty 2 razy sposób na toruńskiego bramkarza znalazł Patryk Jarosz. W okresie gry od 27 do 29 minuty, sędzia główny niedzielnego meczu odesłał do boksu kar trzykrotnie zawodników każdej z drużyn. Okazało się, że nie wpłynęło to w żaden sposób na skuteczność niebiesko-czerwonych, którzy w II odsłonie spotkania dołożyli kolejne 3 trafienia. Trzecia tercja nie obfitowała w taką ilość goli. Powód do radości dał drużynie Marcin Kuzak, który na 10 minut przed końcem jako ostatni umieścił gumę w siatce. Wzorem sobotniego meczu, również ten niedzielny zakończył się rezultatem 0:8 na korzyść Polonii. Tym razem czyste konto należało do Mateusza Kołodzieja, który między bytomskimi słupkami miał jeszcze mniej pracy niż jego kolega dzień wcześniej. Nasz golkiper obronił 15/15 strzałów gospodarzy.
Po wyjazdowych wojażach niebiesko-czerwoni wracają do domu i już w najbliższą sobotę, 26 października, zmierzą się przed własną publicznością z rezerwami GKS Jastrzębie. Spotkanie rozpocznie się punktualnie o 17:00.