6:1 (1:0, 2:1, 3:0)

Opis meczu

Hokeiści Polonii Bytom pokonali na własnym lodowisku SMS U20 Sosnowiec 6:1, odnosząc pierwsze domowe zwycięstwo w sezonie. Podopieczni Dariusza Jędrzejczyka przełamali opór rywali w ostatniej odsłonie, w której zaaplikowali gościom trzy bramki. Po dwa trafienia na swoim koncie zapisali Błażej Salamon oraz Martin Przygodzki z kolei po jednym dołożyli Arseni Denskiewicz i Edgars Cgojevs.

Do ostatniej minuty pierwszej tercji musieli czekać kibice Polonii na pierwsze trafienie swoich pupili w spotkaniu z SMS-em. Zanim jednak bytomianie objęli prowadzenie nie wykorzystali trwającego minutę i 55 sekund okresu gry w pięciu na trzech. Worek z bramkami rozwiązał 54 sekundy przed przerwą Błażej Salamon, który po ładnej wymianie krążka z Marcinem Słodczykiem i Michałem Działo uderzeniem z boku pokonał Mateusza Studzińskiego.

Bardzo dobrze dla niebiesko-czerwonych rozpoczęła się druga tercja. W 24. minucie Błażej Salamon został sfaulowany, będąc w sytuacji sam na sam z golkiperem SMS-u i chwilę później pewnie wymanewrował Studzińskiego, zamieniając karnego na drugą bramkę dla swojej drużyny. Niemal trzy minuty później sytuacja się powtórzyła. Tym razem Martin Przygodzki uciekł sosnowieckiej defensywie i ponownie rywale ratowali się, zatrzymując gracza gospodarzy w nieprzepisowy sposób. Niespełna 24-letni napastnik Polonii swojego najazdu jednak nie wykorzystał, posyłając gumę obok bramki. W 27. minucie bytomianie zdobyli trzeciego gola autorstwa Białorusina Arseni Denskiewicza, który zaskoczył bramkarza „szkółki” po wrzutce spod niebieskiej. Swoje jedyne jak się później okazało trafienie w meczu przyjezdni zaliczyli w 31. minucie. Mateusz Gościński efektownie przejechał z krążkiem całe lodowisko, pokonując w pojedynku jeden na jeden Dominika Krausa.

Ostatnie dwadzieścia minut zdecydowanie na swoją korzyść rozstrzygnęli Poloniści, trzykrotnie wrzucając gumę do siatki Studzińskiego. Najpierw w 47. minucie po akcji z Matejem Cunikiem oraz Marcinem Słodczykiem trafił Martin Przygodzki. W połowie tercji ponownie Przygodzki skorzystał tym razem z podania Błażeja Salamona. Końcowy rezultat ustalił w 55. minucie w liczebnym osłabieniu Edgars Cgojevs, umiejętnie zmieniając pod bramką kierunek lotu krążka po zagraniu Arseni Denskiewicza. Bytomianie mogli zdobyć jeszcze kilka goli więcej, między innymi gdy Marcin Frączek strzelał w 51. minucie i guma odbiła się od obu słupków. Ostatecznie Polonia pokonała SMS U20 Sosnowiec 6-1, odnosząc trzecie zwycięstwo w sezonie i zrównując się w tabeli punktami z Ciarko PBS Bank STS Sanok.

Po meczu powiedzieli

Dariusz Jędrzejczyk, trener Polonii Bytom: – Wygraliśmy ten mecz, choć na początku bramki nam wyraźnie nie chciały wpadać. Wiadomo, że wkradła się później jakaś nerwowość, bo jest to zespół z którym trzeba wygrać. To są młode chłopaki, ale postawili się nam dzisiaj, dużo jeździli, walczyli, do tego ich bramkarz miał bardzo dobry dzień. My nie umieliśmy się wstrzelić. Dobrze, że tak się to skończyło. Być może nie mieliśmy jakiegoś wielkiego zagrożenia pod naszą bramką ze strony SMS-u, ale jednak mimo wszystko wkradała się jakaś nerwowość. Pierwsza tercja nam się nie układała dobrze, ale pod koniec to jakoś poszło, rozluźniliśmy się i dobrze się to skończyło.

Piotr Sarnik, II trener SMS U20 Sosnowiec: – O przegranej w każdym meczu i w każdym sporcie decydują detale. Dzisiaj popełniliśmy bardzo dużo błędów, takich malutkich, ale myślę, że jest to dobre dla tych młodych chłopaków, aby uczyli się, że sport czy hokej to nie jest tylko zdobywanie bramek. Myślę, że dzisiaj to był taki mecz, gdzie ktoś nie zdążył, gdzie ktoś nie pokrył. Dla nas ważne jest, aby zawodnicy sami się uczyli, zdobywali doświadczenie w takich meczach. Nie ma kogo obwiniać, po prostu dobrze, że młodzi chłopcy mogą się uczyć na takim poziomie.

Składy